odcinek taki sobie.
widać, że Liam&Charlie mają jakąś wspólna tajemnicę związaną z tymi bliznami. Zapewne wkrótce się dowiemy.
Annie wcale nie jest puszczalska. Moim zdaniem bardziej puszczalska okazała się Ivy, która po zerwaniu z chłopakiem od razu poleciała w ramiona Oscara.
Powiem, że beznadziejnie poprowadzili ten wątek zawiści Oscara. Szybko się wszystko rozwiązało. Myślałam, że to trochę dłużej potrwa. I co teraz Oscar nagle zniknie?
Jen&Naomi...cieszę się, że powolutku wracają pomiędzy nimi dobre stosunku. Widać, że Jen zależy na Naomi i jest w stanie unieszczęśliwić każdego, który skrzywdzi jej siostrę. Podoba mi się także to, że ona i Ryan stają sobie coraz bliżsi.
Ade&Navid, ona zachowuje się jak dziecko. Dąży po trupach do celu - kariery, daje sobą manipulować, daje się zaszantażować. Coraz mniej ją lubię. W kółko jedno i to samo - kariera, kariera, kariera. Szkoda mi Navida, który co chwila jest okłamywany i słuchający durnych wytłumaczeń Ade.
Zauważalne jest to, że postać Navida ma coraz lepszy kontakt z Silver. Ciekawa jestem rozwinięcia tego wątku. Trzymam za nich kciuki.
Liam: ostatnio dają mu w 90210 jakieś idiotyczne wątki. Uganiająca się dziewczyna, wzbudzanie zazdrości w Annie, praca jaka model - to do niego nie pasuje. Gdzie stary Liam?
Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1753 Otrzymał 115 piw(a)
Wysłany: Czw 28 Paź, 2010
paatysia napisał/a:
Powiem, że beznadziejnie poprowadzili ten wątek zawiści Oscara. Szybko się wszystko rozwiązało. Myślałam, że to trochę dłużej potrwa. I co teraz Oscar nagle zniknie?
właśnie, moż na tym się nie skończy.A Jak się skończy to będzie totalna beznadzieja ;x
paatysia napisał/a:
ona i Ryan stają sobie coraz bliżsi
I pewnie to zbliżenie Ryana do Debbie nie pozostanie jej obojętne. Czyżby Jen stawała się jedną z 'tych dobrych' przez dziecko?
paatysia napisał/a:
Liam: ostatnio dają mu w 90210 jakieś idiotyczne wątki
Mam wrażenie, że dają takie durne wątki ze wglądu na to, że dużo nastolatek za nim szaleje.. nie chcę tu pakować wszystkich do jednego worka, ale jak takim 12letnim krejzolkom chyba nie trzeba zbyt ambitnych wątków
Muszę obejrzeć jeszcze raz z napisami, bo oglądając w oryginale niektórych fragmentów nie zrozumiałam, m.in. wątku, w którym Annie obraziła/wkurzyła/przestraszyła się
Ta cudowna zmiana Jen jakos dla mnie naciągana, akurat się tak przejęła gwałtem na swojej siostrze, sama robiła jej wcale nie lepsze rzeczy..
Fajnie Akcja, świetne wątki i sukces odcinka gotowy
Ade - kiedyś ją lubiłam, ale teraz... Chyba już wolałam naćpaną Adriannę niż tą
Jen & Naomi - fanie, że nie rzuciły się sobie w ramiona tak od razu, ale stopniowo się konflikt wycofuje, miło było spojrzeć na ludzką Jen i jak Ryanaowi, że idzie zabić Cannona
Liam - haha! twajlajtomaniaczka :mrgreen: Niezła akcja w tym sklepie była i o co biega z tymi bliznami Charliego i jego?
Annie - o wow! Już mnie tak bardzo nie drażni, a nawet fajna się robi, plusik dla niej
Ivy - jejku, niech wrócą się z Dixem, ja ich kocham razem, a z tym Oscarem się chyba pożegnamy już, papa! Szkoda Laurel, aż mi się przykro jej zrobiło ;/
Ale odcinek meeeega!
Ulubiony bohater: Ivy, Silver
Dołączyła: 05 Maj 2010 Posty: 48
Wysłany: Pią 29 Paź, 2010
Jak dla mnie odcinek nie był świetny, ale całkiem, całkiem.
Ivy: Nie spodziewałam się po niej tego, że od razu po zerwaniu z Dixonem skusi się wdziękami Oskara. A jednak! Dała się nabrać i teraz ma podwójnie za swoje (jeszcze dowiedziała się, że on sypiał z Laurel).
Naomi: W ostatnim czasie z powodu sprawy z Cannonem zrobiła się bardziej ludzka. Cieszę się, że powoli godzi się z Jen, chociaż wątek ich kłótni był całkiem fajny.
Ade: Okazuje się, że pusta z niej dziewczyna. Jak widać dla niej liczy się tylko kariera. Szkoda mi tylko tego Navida.
Liam: Sceny w sklepie były świetne(kiedy Navid i Dixon się z niego nabijali),biedny ma teraz na głowie tą zwariowaną dziewczynę.
Annie: trochę mnie irytuje. Kiedyś ją lubiłam, a teraz to już nie wiem.
Jestem ciekawa, o co chodzi z bliznami Liama i Charliego(musi się za tym kryć jakaś tajemnica) pamiętam, jak w którymś odcinku rozmawiali ze sobą i Liam mówił, że Charlie nie powiedział Annie całej prawdy odnośnie przeszłości.
Podobała mi się jeszcze scena, w której Debbie powiedział Jen, żeby ta nie była suką.
Jak dla mnie cały odcinek 7/10
Dlatego oglądalność też się różni, na poziomie 2,5 mln to sukces, 2 mln to norma.
Wychodzi z tego przelicznika że Smallville jest mocną pozycją a The Vampire Diaries to mega hit
No ale do rzeczy..
Liam - w końcu skończyło się to jego pomieszkiwanie w aucie ale dlaczego w ogóle do tego doszło? Gdzie jego matka?? Spadł z deszczu pod rynnę będąc pracownikiem matki swojej cichej wielbicielki
Dixon - jeszcze w błogiej nieświadomości
Ivy - nazwała matkę dziwką tylko pytanie kim ona jest w takim razie?
Oscar - sprawa w końcu wyjaśniona do końca. Plan osiągnięty i co dalej?? Czuję że będzie dalej intrygował
Ade - plus że przyznała się do tego co zrobiła tylko co z tego skoro przyszło co do czego i wyszło że jednak leci na sławę i pieniądze. Wszyscy się od niej odwrócą i zacznie się dopiero płacz.
Annie - nic ciekawego. Tylko czy musiała znów wskakiwać do łóżka. Znów zapewne będzie tego żałować.
Jen - nie wiem co bardziej na Jej metamorfozę wpływa. Po trochu Debbie i odradzające się uczucie do Ryana zapewne. Dziecko jednak chyba zrobiło największą robotę. Niech się poprawią stosunki między Nią a Naomi-nie mam nic przeciwko
Kelly - czyli jednak żyle i ma się dobrze Dobre i tyle że chodź o niej wspomniano.
Ulubiony bohater: Annie ;) Zasługi: 10
Wiek: 23 Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 22 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Radom
Wysłany: Nie 31 Paź, 2010
Według mnie odcinek nie był taki zły. Faktycznie dało się odczuć brak Teddiego i jego nowego kolegi Jednak na duży plus wychodzi kulminacyjny moment w mściwym planie Oscara. Szkoda mi Ivy i jej matki, które stały się zabawkami w jego rękach i łatwo dały się zmanipulować. Chociaż z drugiej strony to nie lubię matki Ivy i odkąd ją zobaczyłem to wydała mi się taka zdzirowata.
Wątek Liama trochę taki, nie taki. Ta małolata co do niego podbija jest żałosna Dobre było jak Dixon i Navid zobaczyli kumpla na wystawie.
Ostatnio było trochę mało Adrianny więc trochę nam to zrekompensowali.
z tymi bliznami trochę głupio, no bo serio, Liam? Naomi na pewno by zauważyła. i tona innych dziewcząt z którymi sypia. a tu nagle, bach! chłopak ma bliznę. -.-
Dołączyła: 25 Paź 2008 Posty: 5942 Otrzymał 339 piw(a)
Wysłany: Wto 02 Lis, 2010
Według mnie odcinek był dobry.
Annie & Charlie i Liam - Ciekawią mnie blizny obu braci i to jaka tajemnica za nimi się kryje, ale znając ten serial to zaciekawią, a potem okaże się że to jakaś błahostka - nic interesującego. Nie rozumiem tego przerażenia Annie, to jest teatr, trzeba grać. To, że wystawia 'ostrą' sztukę nie znaczy, że sam taki jest.
A tak poza tym na plus.
Liam & Laska - Ta laska jest taka pusta. Ja na jego miejscu, bym z nią nie wytrzymała. I ten jej tekst 'romans', haha no nie
Ryan & Jen i Naomi - Podoba mi się to jak rozwija się ta sprawa i ojej, powiem to po raz pierwszy ! W końcu mogę patrzeć na Jen i Ryana ! Oby tak dalej. Cannon do więzienia !
Ivy & Dixon i Oscar i Laurel - Hmm...Ten wątek też jest dobry. Intryga Oscara była niezła, to fakt. I że Laurel go nie przejrzała Chyba jedynie Dix był sceptyczny w stosunku do niego. W sumie wina leży po stronie wszystkich. Powinni sobie wybaczyć [tylko nie Oscarowi - przez niego 3/4 problemów] i będzie cacy ^^ [Już tak kiedyś o kimś pisałam ].
Adrianna & Navid i irytujący menadżer - Na ten wątek definitywnie nie mogę już patrzyć. Przynudzają i przynudzają. Proszę Cię Ade, popełnij samobójstwo...
I niech Navid znajdzie sobie jakąś inną pannę. Z Menadżera to kawał ch. On jest gorszy niż Cannon, Oscar i Jen razem wzięci ^^
Bohater Odcinka: Dixon
Antybohater Odcinka: Oscar
Najlepszy Wątek: Jen & Naomi
Najlepsza Scena: Wyśmianie Ivy i Laurel ^^
Wiek: 27 Dołączyła: 01 Maj 2010 Posty: 364 Otrzymał 8 piw(a)
Wysłany: Wto 02 Lis, 2010
odcinek średni, tak zaznaczyłam w ankiecie, ale powinnam chyba zaznaczyc słaby
nie podobał mi sie, niby cos sie działo ale wiało nudą
przede wszystkim na minus:
Ade - watki z nią są nudne ze az boli patrzec, zupełni niewidoczny Navid, czekam na ich zerwanie i upadek Ade moze wtedy zacznie sie cos z nią dziac, bo mam jej dosc
Ivy i Laurel- mi sie to nie podoba, tzn te scenki z nimi jakos mnie nie ujeły, ok Oscar sie zemscil i tak dalej, nagle Ivy uswiadamia sobie ze Laurel to dziwka, ale przeciez o tym ze miala wiele facetow wiedziala jescze wczesniej, wg mnie niedlugo sie pogodzą, jedynie to : co dalej z Oscarem??? chyba nie zniknie z tego serialu....
Annie i Charlie- nuuuuuuuuuuuuuuuuuuda, jeden wielki ziew, zdecydowanie brak pomysłu na tą pare
Liam i ta laska- nie wiem czemu ale Liam z odcinka na odcinek staje sie nudny, jedyna fajna scenka to jak Navid i Dixon sie z niego nabijają, a dalej - nie wiem czy Liam potrzebował akurat tej dziewczyny zeby wzbudzic zazdrosc Annie, wystarczylo zlać Annie a nie podwieszac sie pod taka irytujacą panne, dawny Liam by inaczej sie zachował
na plus:
zachowanie Jen- pokazała ze mimo wszystko wazna jest dla niej rodzina, ciekawe co ona zrobi z Cannonem:DDD
Ulubiony bohater: Naomi Clark
Wiek: 22 Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 196 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią 31 Sie, 2012
Właśnie obejrzałam sobie ten odcinek, no już któryś raz i chciałam napisać, że uwielbiam tą scenę kiedy Naomi rozmawia z Jen na tej imprezie. A tekst Jen, że nauczy swojego syna tolerancji do misiów bez jednej nogi rozwala mnie totalnie.
Ostatnio jakoś, mimo wszystko polubiłam Jen.
Ja też jakoś tak ją polubiłem po tym odcinku,Jen pokazała jednak że pod tym wrednym chamskim charakterem w środku jest wrażliwa i nie może pozwolić aby ktoś krzywdził jej siostre a do tego Żak wyzwolił w niej matczyne instynkty i miłość o której nawet pewnie sama niewiedziała
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum